STYCZEŃ
W pierwszy dzień Nowego roku odwiedziliśmy restaurację Ziębówka, którą to widzieliśmy podczas pobytu we wrześniu w górach. Położona przy drodze z Kościeliska do Witowa, sama, jedyna w sąsiedztwie lasu i w pobliżu wejścia do Doliny Chochołowskiej.
Baranina z soczewicą i sałatką z cukinii z mięta |
Grillowany oscypek z bruszwicą. |
Restauracja bardzo klimatowa gorzej niestety z obsługą i jedzeniem. Obsługiwała nas dziewczyna, która przyznała, że jest pierwszy dzień w pracy i nie znała karty ale sobie fajnie radziła, pytała szefa kuchni, była uśmiechnięta. Zamówiłem kwaśnicę z bruszwicą, duszony udziec barani z soczewicą i cukinią z miętą oraz na deser suflet czekoladowy z lodami i cynamonem. Moja żona tylko oscypka z bruszwicą i suflet.
Z przykrością muszę przyznać że jedzenie smakowało średnio. Zupy nie otrzymałem pierwszej a druga a raczej razem z deserem. Najpierw otrzymałem drugie danie bo albo kelnerka pomyliła zamówienia albo kuchnia się pomyliła. Kwaśnica z bruszwicą wyglądała co najmniej dziwnie.Połowa zupy fioletowa a jak się wymieszało to wyglądało na kwaśnico-barszcz. Podczas pobytu jadłem wielokrotnie kwaśnicę i nigdy w takim wydaniu. Smakowo nie było źle, dość ciekawy smak, i odważne połączenie szefa kuchni co świadczyć może o jego keatywności. Zupę musiałem kończyć ponieważ lody się już roztapiały na deserze, który przywędrował razem z zupą. Śmiesznie jeszcze ie jadałem w takiej kolejności.
Jeżeli chodzi o baraninę to było trochę 'sucho' na talerzu.
Z całej trójki najlepszy był deser. Niestety nie mogliśmy zostawić napiwku. Jednak trzeba dać szansę ludziom tam pracującym, następnym razem sprawdzimy czy się polepszyło bo miejsce jest wspaniałe.
W grudniu 2014 roku stałem się szczęśliwym posiadaczem kulinarnego przewodnika GAULT&MILLAU. Z tego przewodnika wybraliśmy jedną z czterech zakopiańskich restauracji, która miała zaszczyt znaleźć się w owym przewodniku. Odwiedziliśmy Bąkowo Zohylino Wyżno przy ulicy Piłsudzkiego 28A.
To był strzał w dziesiątkę. Restauracja znajduje się w starej chacie. Uwaga!!!!!!!!!!!! nie mając rezerwacji raczej nie znajdziecie stolika. My rezerwowaliśmy z wyprzedzeniem 3 dniowym i musieliśmy dostosować się do pierwszego wolnego terminu.
Wnętrze karczmy jest bardzo klimatowe, duże ławy i stoły. Po środku ogromne palenisko, które nadaje klimatu i dostarcza ciepła. Na 99% będziecie dzielić stół z innymi gośćmi ( nam to nie przeszkadzało)
Na uwagę zasługują kelnerzy, pełen profesjonalizm być może że obsługują sami faceci, he he.
Kolej na jedzenie. Nie ma tutaj prac artystycznych na talerzu jak w restauracjach z gwiazdkami Micheli'a czy innych eleganckich restauracjach. Bardzo dobrze że tak jest ponieważ nie pasowało by to do tego miejsca. Kuchnia opiera się na daniach regionalnych czyli POLSKICH!!!!!!!!
Zamówiliśmy: kwaśnicę, borowikową,
Kwaśnica podawana w taki sposób |
borowikowa |
Na danie główne zamówiliśmy: baraninę i co mnie ucieszyło mięso jelenia w formie filetów z kurkami i pieczonymi ziemniakami!!!!-obłęd!!!
Baranina |
Jeleń z kurkami |
Menu |
Na deser-szarlotka |
W styczniu po powrocie do domu ponownie odwiedziliśmy restaurację Dym Na Wodzie w Ustce o której wspominałem już we wcześniejszych postach. W końcu zrobiłem fotki , które zamieszczam poniżej.
Amuse Bouche w formie pierożka |
Tatar z łososia, kompresowany octem winnym ogórek, kawior, piklowane palone cebulki |
Carpaccio z polskiej wołowiny, kapary, rukola, żurawina, ser bursztyn |
Strogonoff z serca jelenia z podgrzybkami, kiszonym ogórkiem ijałowcem |
Sałatka Cezar |
Polędwiczki wieprzowe w korzennej panierce z chałki z puree z karmelizowanej marchewki, selera i szpinaku, palona brukselka z granatem |
Comber jagnięcy z Wrześnicy w wędzonym boczku ze Starkowa, pierogi z kaszą gryczaną i miętą, puree z karmelizowanej marchewki, sos żurawinowy, roszponka, rzdkiewka emulsja z pietruszkowa |
Waniliowy sernik z gruszką, lody waniliowe, sos czekoladowy |
Płynące czekoladowe ciasteczko z sosem krówkowym z lokalnej kawiarni Mistral, owoce |
Creme Brule |
Poniżej menu ze stycznia
Jak zawsze wszystko na najwyższym poziomie. Do zobaczenia w Dymie niebawem.
Warszawa. W styczniu odwiedziliśmy Warszawę z racji zabookowania w końcu stolika w Atelie Amaro. Przy okazji odwiedziliśmy inne restauracje. Oto relacja.
SOWA I PRZYJACIELE-WARSZAWA. GAULT& MILLAU ( JEDNA CZAPKA)
Restauracja znajduje się w przewodniku Gaullt& Millau
Restauracja mieści się w dawnej Karczmie Słupskiej, fajnie ponieważ z żoną pochodzimy ze Słupska więc było miło a pamiętam jeszcze Karczmę Słupską w tym miejscu jak i w Słupsku na Wojska Polskiego ( osobny post)
Kolejna restauracja na naszym kulinarnym szlaku Warszawy to BISTRO DE PARIS- MICHEL MORAN ale to w osobnym poście.
RESTAURACJA U FUKIERA MAGDY GESSLER.WARSZAWA.pRZEWODNIKI MICHELIN'A I GAULT& MILLAU ( JEDNA CZAPKA)
Restauracja nie była planowana, jednak podczas zwiedzania starówki stwierdziliśmy, że dobrze byłoby coś zjeść. Tak trafiliśmy do Fukiera.Warto było bo miejsce urzeka klimatem i kuchnia, naszą-polską!!Chociaż znajdziemy dania z innych regionów Europy. U Fukiera znajduje się zarówno w przewodniku Michelin'a jak i w Gaullt& Millau. Moim zdaniem zasłużenie.
Przed wojną rodzina Fukiera gromadziła największą kolekcję najlepszych win na świecie!!!!!!!!!!!!!
Niestety przyszła wojna i ........................
W restauracji bywali tacy goście jak: Angielska Księżna Królewska Anna, Hanna Suchocka, Claudia Schieffer, Naomi Campbell, Królowa Danii Małgorzata II, Roman Polański, Icchak Rabin, Javier Solana, Catherine Deneuve czy królowa Hiszpanii Sophia.
Nasze menu było krótkie ponieważ porcje bły zbyt słuszne żeby starczyło miejsca na deser.
Pierwsze dania to:
Barszcz czerwony jak rubin na zakwasie i skórkach z antonówek z pasztecikiem. Świetny i ten smak świeżych buraków. To czuć!!!!!!( zdj. poniżej).
Żur na prawdziwkach z krótką biała kiełbasą. Ciekawe połączenie. Nie sądziłem, że będzie tak smaczne( zdj. poniżej)
Dania główne:
Pierogi z cielęciną okraszone skwarkamiKotlet schabowy z kapustą na całą patelnię
Powyżej na zdjęciu kolekcja win jak i zdjęć znanych osób, które gościły u Fukiera. Podsumowując wizytę trzeba powiedzieć, że tanio nie jest ale smacznie a po za tym wyobrażam sobie podatki jakie trzeba zapłacić za lokal w takim miejscu. Polecam ponieważ wnętrze zapiera dech w piersi.
Z Warszawy pojechaliśmy do Łodzi i odwiedziliśmy restaurację Galicja, która mieści się na terenie Manufaktury. Kilka dni przed naszą wizytą w Galicji Robert Makłowicz promował swoje wina, które dostępne są właśnie w Galicji.
Selekcja sezonowych piw po 250ml, więc dacie radę |
Wnętrze |
Na starter Cepeliny |
Golonka na czerwonej kapuście |
Schabowy z pieczonymi ziemniakami |
kolekcja win |
wnętrze-restauracja dolna |
Restauracja jest bardzo przestępna cenowo, nie zrujnuje portfela. Deseru nie zamawialiśmy ponieważ nie było już miejsca. Restaurację odwiedziły znane osoby takie jak: Rafał Królikowski, Ewa Kasprzyk, Andrzej Grabowski, Ministra sportu Anna Mucha i wiele innych osób.
LUTY
W lutym ponownie zjawiamy się w Warszawie i kursujemy między stolica a Łodzią. Odwiedzamy kolejne restauracje:
PLATTER BY KAROL OKRASA- WARSZAWA. Przewodniki Michelin'a i Gault& Millau ( 2 CZAPKI)
Restauracja mieści się na piętrze hotelu Intrecontinental. Niestety samego szefa żeby spotkać w restauracji graniczy z cudem, więc przed wyjazdem do Warszawy wysłałem książkę kucharską do podpisu, niestety nie udało się odebrać książki podczas kolacji ponieważ nie udało się Pani Bożenie ( menager restauracji) uzyskać autografu. Jak pech chciał sam Karol Okrasa pojawił się następnego dnia. Udało się zdobyć podpis a książkę odebrałem przy kolejnej wizycie w Warszawie. Poniżej klika fotek z pobytu.
Amuse Bouche- krem z cebuli |
Starter- przypalany tatar z troci z pijaną zupą rybną, palone małże Św. Jakuba |
Starter-policzki wieprzowe |
Muss z mango przed daniem głównym dla zmiany smaku |
Danie główne- polędwiczki z jelenia w miodzie wrzosowym, puree z topinambura |
Danie główne- gęsie udko confit |
widok na kuchnię |
restauracja. w drugiej części od godziny 20 zawsze ktoś gra na fortepianie. |
Deser-kawowa babeczka z owocami |
MITMI RESTOBAR- ŁÓDŹ. Przewodnik Gault& Millau
Restauracja znajduje się w starej części w OFF PIOTRKOWSKA. Fajny przykład jak można ze starych pofabrycznych terenów stworzyć klimatyczną knajpę, która znalazła się w przewodniku Gaullt& Millau. Młody personel z uśmiechem na twarzy opowiadają o daniach z karty. W Mitmi koniecznie zapytajcie o piwa regionalne i ice tea!!!!! My zamówiliśmy:
Starter-Szpik kostny |
Danie główne- Policzki wołowe duszone w Porto, bok choy |
Danie główne- ossobucco |
SOWA I PRZYJACIELE ( PO RAZ DRUGI) WARSZAWA (osobny post)
ANATEWKA-ŁÓDŹ (Gault&Millau jedna czapka)
Na terenie Manufaktury znajduje się Anatewka.( druga restauracja znajduje się na 6 Sierpnia) Restauracja nawiązuje do dawnej kultury żydowskiej. Ludność żydowska stanowiła znaczny procent dawnej Łodzi. Nazwa Anatewka to nazwa miejscowości w Rosji, gdzie mieszkali Żydzi. Restaurację odwiedziło wiele znanych i sławnych postaci min: Gucci, Kenzo, Prada, Budka Suflera, Anna Dymna, Zbigniew Boniek, Krzysztof Zanussi, Daniel Olbrychski i wielu, wielu innych.
Starter-Śledzik z żurawiną |
Starter-zupa Czorba na słodko |
Danie główne-pierogi z wołowiną |
Danie główne- ozory wołowe w sosie chrzanowym, kugel ziemniaczany. |
JUNG&LECKER- WARSZAWA (Gault&Millau). Knajpa roku 2013 wg. Macieja Nowaka
Restauracja czy raczej bistro znajduje się na ulicy Emilii Plater. Znajduje się tutaj niezła kolekcja win i min. dlatego knajpka nas przyciągnęła. Kolekcja win Riesling i Gewurztraminera jest spora. Wina właścicielka (która często bywa na miejscu )sprowadza bezpośrednio z Niemiec z małych rodzinnych winnic. Jung&Lecker czyli młody i smaczny nawiązuje do win.
W bistro ciągle full, jedni przychodzą na lampkę wina inni na przekąskę czy coś bardziej treściwego a jeszcze inni po butelkę wina. Nam było dane w tej knajpce gościć 3 razy i myślę, że jeszcze przy okazji wizyty w Warszawie zawitamy do Jung&Lecker. Oto kilka fotek
Deska serów hiszpańskich, szkoda że nie polskich. |
Pierś z kaczki faszerowana szpinakiem i granatem |
Makaron z suszonymi morelami i jarmużem |
Knajpka przystępna cenowo, chociaż niektóre danie lekko zawyżone cenowo.
OPASŁY TOM-WARSZAWA. PRZEWODNIK GAULT&MILLAU (JEDNA CZAPKA)
Mieści się przy ulicy Foksal 17 gdzie dawniej znajdowała się księgarnia Państwowego Instytutu Wydawniczego. Wnętrze przypomina "tamte" czasy. Restauracja nie jest duża i kuchnia do największych nie należy (chodzi mi o wielkość, bo jakością dorównuje największym) co jest niezłym wyzwaniem logistycznym podczas serwisu. Udało nam się otrzymać stolik zarezerwowany dla kogoś ale mieliśmy 1,5 h na konsumpcję a że nie byliśmy wielce głodni to w zupełności wystarczyło. Siedzieliśmy właśnie w tej części gdzie gotowała kuchnia i mogliśmy podziwiać wyczyny zespołu Agaty Wojdy ( która zresztą była na serwisie).
Agata Wojda to elita polskiej gastronomi, wielokrotnie nagradzana przez Michelin'a, sympatyczna o czym przekonałem się osobiście. Nie zajmuje się skomplikowaną, przekombinowaną kuchnią i w żadnym wypadku kuchnią fiusion.
Z sama Mistrzynią kuchni |
Dnie główne- gładzica z cukinią i ziołowym aioli |
Danie główne- Okoń morski z fregola sarda i sosem puttanesca |
Opasły Tom należy do restauracji ze średnim przedziałem cenowym czyli nie za tani ani nie za drogi.
Podczas tego kursowania między Warszawa a Łodzią pojawił się pomysł aby "skoczyć" na weekend do Krakowa i to był strzał w 10-tkę.( relacja z pobytu na blogu world-castle.blogspot.com)
Kraków dawno chodził mi po głowie jako miasto na szlaku kulinarnej mapy Polski.
Pierwsze co, to napisałem do Adama Chrząstoskiego, jednego z najlepszych szefów kuchni z zapytaniem o spotkanie. Niestety Adam był w tym czasie w Rynie na zamku ponieważ odbywała się kolejna ważna impreza kulinarna pt. ''Martell" ( o imprezie może kiedy indziej)
Szef za to booknął nam stolik w swojej knajpie.
ED RED- KRAKÓW ( Gault&Millau- 2 CZAPKI)
Restauracja słynie ze świetnych steków, które pochodzą z polskiej wołowiny!!!!!
Na wejściu sympatyczny personel wita nas z uśmiechem i prowadzi do stolika gdzie widać jak kuchnia ciężko pracuje.Miejscówka nr 1!!! Oj jak bym skoczył tam do chłopaków i usmażył wołowinkę!!! Jednak tego wieczoru jestem po innej stronie.
Amuse Bouche-kromeczka z szynką. |
Starter-Kaszanka |
Starter- podroby cielęce. Od godziny 18:00 wg.wskazówek zegara: policzki, móżdżek, grasica, ozór, wątróbka |
Danie główne-burger bez bułki!!!Można? można!! |
Danie główne- T-bone stek |
Szafa sezonująca wołowinę |
Powiem tak, w wielu miejscach jadłem wołowinę ale takiego mistrzostwa nie spotkałem!!!!!!!Cenowo tanio nie jest ale dla takiej wołowiny warto zapłacić, bo mamy w tym miejscu gwarancję jakości.
Knajpa znajduje się przy samym starym rynku, lokalizacja świetna.
WIERZYNEK+ KRAKÓW. POZA PRZEWODNIKAMI KULINARNYMI ALE ZA TO Z TRADYCJAMI!!
Wierzynek to miejsce niezwykłe, jedna z najstarszych restauracji Europy. Rok 1364 sugeruje wielką ucztę, którą zlecił Kazimierz Wielki właśnie Mikołajowi Wierzynkowi z tytułu ślubu swojej wnuczki. Prawdopodobnie nie było to w tym miejscu a w kamienicy obok, której jedna z sal należy do Restauracji a z kolei w niej zachowały się elementy z 14w.
Szczerze to czuję się nieswojo w takich restauracjach bez garnituru. Jednak to był lunch i spontaniczny wyjazd do Krakowa więc usprawiedliwienie jest ( nie było tak źle, część klientów również przyszła bardziej na luzie). Dziwi mnie to iż restauracja nie znalazła miejsca w przewodnikach Gault& Millau czy Michelin.
No nie mi to oceniać, ale odwiedzając coraz więcej miejsc zaczynam się zastanawiać czym sugerują się inspektorzy. Nie wierzę, że podczas inspekcji wszystko jest skopane, że nawet nie zasługuje na jeden komplet sztućców Michelinowskich czy nawet wyróżnienie bez czapki w Gault& Millau.
Górna restauracja |
Amuse Bouche- terrina z rukolą, kozim serem i pomidorami |
Starter- żurek |
Danie Główne- Pierś z kaczki z sosem agrestowym, ziemniaczanym gratin i faszerowanym kwiatem cukinii a do dekoracji storczyk |
Danie główne- pierogi ruskie i z grzybami |
Dolna restauracja połączona z kawiarnią |
Kawiarnia z pralinkami Wierzynka. Warto zakupić-ręczna robota!! |
Do Wierzynka warto wstąpić i to nie tylko na świetną kuchnię ale nawet po to żeby podziwiać wnętrza restauracji a być może uda wam się usiąść na krześle na którym siedział nie jeden nasz prezydent jak i nie jeden prezydent Stanów Zjednoczonych czy Steven Spilberg lub. Robert de Niro. Kto wie?
Restauracja do tanich nie należy ale jakieś skromniejsze dania jak pierogi ( nie spustoszą portfela). Serwis to poezja i marzenie niejednego restauratora no i sama lokalizacja na rynku. Jak siądziecie na piętrze to zajmijcie stolik we wnęce z widokiem na cały rynek. Warto dokonać rezerwacji stolika!!!!
MARZEC
ZAKŁADKA- KRAKÓW. PRZEWODNIK MICHELIN'A I GAULT& MILLAU ( 2 czapki)
Zakładka, fajna nazwa. Dlaczego zakładka? Restauracja znajduje się na kładce prowadzącej na dzielnicę Kazimierz. Czyli gdybyśmy z Kazimierza szli na drugą stronę Wisły to bylibyśmy za kładką:)
W karcie dominuje kuchnia francuska co mi pasowało. Również warto dokonać rezerwacji stolika szczególnie na wieczór a już nie mówię o sezonie turystycznym myślę, że tydzień wcześniej to minimum. Restauracja fajnie położona ponieważ kilkaset metrów dalej znajduje się Qubus Hotel.
Amuse Bouche- muss z oliwek, ricotta i grzanki |
Starter- Foie Gras |
Starter- pieczone ślimaki w czosnku |
Danie główne- pieczona pierś perlicy, ziemniaki gratin, krem z pieczonego selera, borowiki |
Danie główne-udko królika, ziemniaki i marchew, buraki na zimno |
Deser-mrożony nugat z pralina migdałową |
Deser- mus mascarpone ze śliwkami |
Jeśli będziecie w Krakowie i będziecie mieli dylemat, którą z restauracji wybrać to polecam ZAKŁADKĘ. Ceny jak na jakość i wyróżnienie w dwóch przewodnikach są bardzo przystępne.
MĄKA I WODA. WARSZAWA. GAULT&MILLAU ( JEDNA CZAPKA)
Restauracja znajduje się na Chmielnej 13A. Trzeba przejść przez bramę.
Wnętrze restauracji jest nowoczesne i przyjemne. Po środku stoi potężny piec opalany drewnem, w którym wypieka się pizzę. Weszliśmy do restauracji z marszu. Knajpa prawie full ( pisało w przewodniku, że Mąka i Woda należy do nielicznych knajp w Warszawie gdzie ustawiają się kolejki), jednak zajęliśmy stolik z rezerwacji późniejszej, więc ponownie mieliśmy 1,5 h na lunch. Generalnie wszystkie zamówione dania smakowały. Oto one
Starter- Fegatto Di Pollo czyli wątróbka drobiowa, pikle, rzodkiewka, świeża oliwa z oliwek |
Focaccia |
Pizza Porco- mozzarella di bufala, pomidorki daterini, speck, rukola, parmezan |
Calzone Ripeno- ricotta, prosciutto cotto, bazylia, parmezan, mozzarella di bufala. |
Jadłem pizzę na podobnym cieście ( również z mąki sprowadzanej z Włoch) w innych miejscowościach chociażby w moim rodzinnym Słupsku gdzie nie docierają inspektorzy i powiedziałbym że ta słupska jest równie dobra a może i lepsza. Za tą w Mące i Wodzie trzeba zapłacić 35 zł!! trochę dużo nie? No ok bo Warszawa, lokalizacja i prestige i produkty włoskie
DRUKARNIA SKŁAD WINA &CHLEBA. ŁÓDŹ Przewodnik Gault&Millau.
Mieści się w OFF Piotrkowskiej dosłownie naprzeciwko MITMI RESTOBAR. Niestety to pierwsza knajpka, która nam się nie spodobała. Po pierwsze bardzo podkręcone zdjęcia na stronie a w rzeczywistości znacznie gorzej. Ok wnętrze proste, surowe pozostałości po magazynie czy warsztacie ale jakiś taki nie ład. Przypominało mi to bardziej stołówkę robotniczą. Duże stoły na 4-6 osób co powodowało, że tak jak ja z żoną zajęliśmy cały stół. Podczas naszej wizyty sporo ludzi wchodziło i wychodziło a gdyby były stoliki dwuosobowe było by więcej klientów a w razie czego można zsunąć i byłby duży stół. W knajpie widziałem dużą maszynę do mieszania ciasta. Knajpa wypieka swój chleb, który można kupić, tylko szkoda, ze nikt nie zaproponował nam spróbowania takiego chleba.
Zamówiliśmy: burgera i makaron pene w sosie z kurczakiem z suszonymi pomidorami. Burger nie byłby zły gdyby był doprawiony ale był z wołowiny. Natomiast przeraziła mnie bułka. Do złudzenia przypominała tą z MCdonald's. Szkoda bo wypiekając swój chleb mogliby wypiekać bułki. Makaron to również żart, mamałyga na talerzu, chyba nominacja do prestiżowego przewodnika uderzyła do głowy i zapomniano o jakości. Trzeba przyznać, że personel za to bardzo sympatyczny. Brak zdjęć potraw ponieważ nie warto zawieszać oka.
MARCELLO-ŁÓDŹ. GAULT&MILLAU
Fajna klimatowa knajpka ze świetnym wystrojem i fatalnym burgerem ale za to ze świetnym zapiekanym camembertem ze wspaniała kaczką . Tak tak ekspertką od kaczek jest moja żona.
Zamówiłem burgera ponieważ wcześniej pisałem o knajpie Drukarnia, która podobnie jest klasyfikowana w przewodniku Gault&Millau jak Marcello, żeby dokonać porównania. Tutaj to totalna porażka. Zastanawiam się ile ambicji ma szef kuchni żeby serwować gotowego burgera. Nie jestem inspektorem, czy krytykiem kulinarnym ale nie raz i nie dwa robiłem burgera i wiem jak wygląda z wołowiny. Powinien być, soczysty i nigdy nie będzie płaski tylko środek zawsze lekko napompowany. Ten w Marcello totalnie płaski a mięso tak zbite jakby było przepuszczone 100 razy przez maszynkę. Brzegi poprzypalane-100% gotowiec!!!!! O bułce nic nie pisze bo wiadomo. Jednak Bardzo fajnie podany w porównaniu do Drukarni o sto razy lepiej wyglądało to na talerzu.
Starter-pieczony camembert w szynce dojżewającej |
Satrer- rosół grzybowy. Fajna nazwa i smaczny |
Wspomniana kaczka z puree z burakai ravioli. Świetna!! |
Burger a la MC donald's tylko w lepszym otoczeniu. |
Restauracja naprawdę fajnie urządzona. Mają włoską maszynę do krojenia szynki "parmeńskiej". Szkoda tylko że szynki nie uświadczysz. Może jest ale nikt nie zaproponował jak sie zainteresowałem maszyną.
Zaciekawiła mnie jedna rzecz, rok wcześniej restauracja była desygnowana imieniem i nazwiskiem Magdy Gessler a dziś już niestety tego nie ma. Ogólnie to knajpa nie jest droga i warto wpaść dla tego wystroju ale nie zamawiajcie burgera. Kilka metrów dalej na terenie Manufaktury jest American Bull, tam zjecie dobrego burgera. No cóż taka branża raz wzloty raz upadki :)
KASZUBSKA KOZA
Z Kaszubską Kozą spotkaliśmy się przy okazji wizyt w kilku restauracjach w Polsce. Postanowiliśmy odwiedzić Kaszubską Kozę osobiście a że mieszkamy na Pomorzu więc tak naprawdę było nie daleko. Nie będę opisywał dokładnie dojazdu w każdym razie w miejscowości Wiele musicie skręcić w polną drogę na Robaczkowo. Kontakt z właścicielem bardzo dobry, umówiliśmy się na wizytę i pojechaliśmy. W gospodarstwie jest ok 100 kóz, są bardzo towarzyskie na tyle, że chciały zjeść moje sznurówki od butów, he he. Wszystkie sery wytwarza się ręcznie i dlatego sery pojawiają się w najlepszych polskich restauracjach!!! Kaszubska Koza pojawia się na najważniejszych imprezach kulinarnych w Polsce. Znalazła swoje miejsce w przewodniku Gault&Millau ( produkty regionalne) i posiada certyfikat Slow Food.!!!!!!
myśli o moich sznurówkach |
Moja kompozycja po powrocie + butelka Porto, która ocalała od powrotu z Portugalii w 2012 roku z małej rodzinnej winnicy, którą zwiedzaliśmy |
Knopek- delikatny świeży serek kwasowo -podpuszczkowy, jak
twarożek.
Kozia
Rura ser kwasowo - podpuszczkowy. Do wyboru w wersji solonej, z
papryką, z czosnkiem, z czosnkiem niedźwiedzim, lubczykiem lub z
miętą. Jest łagodny, kremowy i bardzo lekki. Typowo francuski.
Kozidymek
to ser wędzony podpuszczkowy. Leżakuje kilka dni a potem przez
kilka godzin wędzony jest w dymie z drewna olchowego .Jest lekko
kwaskowy i leciutko słony. Wędzona skórka dodaje mu ciekawej
tekstury i wędzonego posmaku. Nic tylko kroić i jeść sam lub jako
towarzysza do kieliszka wina. Można też podawać go na ciepło lub
jako dodatek do sałatek.
Kozie
babki sery podpuszczkowe krótko dojrzewające na kulturach
jogurtowych. Z dodatkiem, do wyboru: lubczyku, kozieradki, czosnku,
czosnku niedźwiedziego, papryki, chilli, czarnuszki, pestki dyni,
mięty, płatków pomidorów, migdałów, tymianku, kolorowego
pieprzu, suszonej śliwki.
Pszczółka
ser podpuszczkowy z dodatkiem pyłku pszczelego i czarnuszki. W
trakcie dojrzewania smarowany miodem naturalnym.
Koza
robi też wiele innych serów (między innymi długo dojrzewające na
zamówienie) i zdecydowanie nie powiedziała ostatniego słowa –
możemy spodziewać się kolejnych smaków.
Wszystkie
sery powstają z niepasteryzowanego, ręcznie !!! dojonego mleka (co
ma wpływ na smak i jakość sera). Kozy jedzą tylko to co lubią i wypasane na naturalnych pastwiskach
Nagrody Kaszubskiej Kozy
I miejsce w kategorii serów wędzonych - Ogólnopolski Festiwal "Czas Dobrego Sera" Lidzbark War
I miejsce w kategorii serów świeżych - Ogólnopolski Festiwal "Czas dobrego sera" Sandomierz 2014
Medal "Targów Smaki Regionów" MTP Poznań 2012 - ser "Kozia Rura"
Ser "Babka Truskawkowa 30.06.2013 zdobyła Puchar Wiceministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierza Plocke
Ser "Pijana Koza" Medal "Targów Smaki Regionów" MPT Poznań 2013
Posiadamy rekomendacje SLOW FOOD POLSKA oraz Euro-Toques Polska.
Jesteśmy członkami Europejskiej Sieci Dziedzictwa Kulinarnego POMORSKIE.
Jak będziecie w pobliżu np. we Wdzydzach Kiszewskich nad jeziorem to koniecznie musicie odwiedzić Kaszubską Kozę!!!!!!!!!!!!
KWIECIEŃ
W kwietniu ponownie zawitaliśmy do Warszawy więc udało nam się odwiedzić kolejna restauracje z przewodnika Gault&Millau. Restauracja Papaya. Dominuje tutaj kuchnia Azjatycka ( Tajska, Japońska). Powiem szczerze, że nie jest to samo co w Tajlandii ale bardzo zbliżone smakowo do tego co serwowano nam w tym kraju.
Przystawka: groszek z sosem sojowym i sezamem |
Tom Khaa Kai - zupa z kurczakiem i mlekiem kokosowym |
Pho – zupa z wołowiną, makaronem ryżowym i warzywami |
Po starterze sorbet na złamanie smaku. |
Kurczak z pędami bambusa, trawą cytrynową i chilli |
Kurczak z orzechami nerkowca i warzywami |
Fajne klimatowe miejsce na lunch z miłą obsługą. Cały serwis, jedzenie na wysokim poziomie. Restauracja mieści się na Foksalu. Polecam.
CZERWIEC
W czerwcu odwiedzamy po drodze do Gniewu, zamek w Malborku. Pozstanawiamy odwiedzić również restaurację( Gault& Millau) Ghotic restaurant& Cafe.
Restauracje prowadzi Bogdan Gałązka, którego do gotowania zainspirował min. Chef Kurt Scheller.
Sam Chef Bogdan wychodzi do swoich klientów, opowiada z pasja o daniach. Otrzymałem jego autorska książkę z autografem. Oto kilka fotek
Czekadełko- burak na słodko |
policzki wołowe |
Zielona kura czyli pierś z pesto z pietruszki |
Pamiątka z obiadu. |
LIPIEC
Ponownie Warszawa. W tym roku Warszawa nas kocha.
Odwiedzamy małą włoską restaurację tak naprawdę lokalizacja średnia ale to przykład że dobra knajpka przyciągnie klientów. Restauracja zlokalizowana w bloku na Wołoskiej 74A. Restauracja w przewodniku Gault&Millau.
Wnętrze proste, bez przepychu z dekoracjami ( zdjęcia dań). Cenowo średnio. Zamówiliśmy tylko dania główne + deser i pizzę na wynos.
Moje gnocchi smakowo bardzo dobre ale niestety nie robione na miejscu. Szkoda bo to popsuło klimat całej knajpy.
kaczka |
Pannacotta |
Muszę przyznać, że smaki oddają atmosferę Italii ale jak wspomniałem gnocchi z torebki to przy takiej restauracji jest wręcz niedopuszczalne. Pizza, która zamówiliśmy na wynos-REWELACJA!!!
PAŹDZIERNIK
Ponownie Warszawa. Ponownie kursy i szkolenia i wylot z Warszawy na urlop.
Odwiedziliśmy sporo restauracji na starym rynku i nie bedę o nich pisał bo nie warto. Jak nie brudno to niesmacznie i niemiło.
Na Starym rynku najlepsze jedzenie jest u Fukiera. I jak ktoś nie lubi Magdy Gessler to tutaj do jedzenia nie ma zastrzeżeń. Jest drogo ale smacznie i miło i profesjonalnie. Reszta restauracji, które odwiedziliśmy wychodzą chyba z założenia, że i tak będziemy mieli klientów bo mamy najlepszą lokalizację.
Ja chciałbym sie skupić na drugiej restauracji Pani Magdy a mianowicie Polce. Zdziwieni byliśmy jak wieczorem chcieliśmy wejść na kolacje i bez rezerwacji nie było szans ale za to za dwa dni udało się.
W środku sporo ludzi, dużo obcokrajowców. W karcie była dziczyzna co mnie ucieszyło. Zamówiliśmy:
smażone borowiki |
zaupa borowikowa |
wątróbka drobiowa z jabłkiem i cebulką |
polędwiczki z dzika na placku ziemniaczanym i pieczonym jarmużu |
W październiku odwiedziliśmy bliski mojej żonie Poznań. Postanowiliśmy wybrać restaurację z żółtego przewodnika. Padło na restaurację JADALNIA. I dobrze padło. Jedzenie pyszne i cenowo nie zrujnuje Wam kieszeni.
Oto kilka fotek
barszcz czerwony z jabłkiem |
Risotto z borowikami i chipsami z boczku ze świni złotnisckiej |
Wołowina |
Restauracja mieści sie w nowoczesnym biurowcu, wnętrze również nawiązuje co całokształtu. Polecam.
LISTOPAD
Kolejny raz odwiedzamy restaurację Gusto Food&Wine przy hotelu Ilion w Poznaniu.
Tym Razem Szef kuchni Roman ugościł nas menu degustacyjnym.Miłe zaskoczenie!!!
Menu składało się w sumie z tego co pamiętam 8 dań + przytawka w formie foccacii z tapenadą + grisini.
Bardzo lubię ta restaurację i panująca w niej atmosferę i dlatego pozwoliłem sobie ją umieścić w moim blogu ponieważ zasługuje na odwiedziny a co ważniejsze powinna się znaleźć w przewodniku Gault& Millau. W tym poście wymieniłbym kilka restauracji, które wg mnie są znacznie słabsze od Gusto a znalazły się w Gault& Millau ( kilka z nich nie znalazło miejsca w nowym wydaniu na 2016 rok co potwierdziło moje opinie).
Oto kilka zdjęć z kolacji
Wnętrze restauracji |
INDYK, SOS Z TUŃCZYKA, KAPARY, ORZECHOWY OCET
CHRUPIĄCE OŚMIORNICZKI, KARCZOCH, MAJONEZ Z KOLENDRY I MUSZTARDY ZIOŁOWEJ
KREM Z SUSZONEGO GROCHU, CONFITOWANA GOLONKA, KWAŚNA ŚMIETANA - |
Przed sorbetem był
FILET Z ŁOSOSIA , KISZONE KURKI, CZYŚCIEC BULWIASTY, PURÉE ZIEMNIACZANE Z OREGANO.
Niestety nie mam zdjęcia bo bardzo szybko dobrałem się do dania:)
BIODRÓWKA JAGNIĘ CA, FONDANT, ZIEMNIA CZANY, PURÉE Z CEBULI, DEMI-GLACE, KUKURYDZA
PANA COTTA BARWIONA ATRAMENTEM Z KAŁAMARNICY |
GRUDZIEŃ
To kolejna wizyta w Warszawie. Tym razem przypadło na Butchery&Wine. Wszystko od rezerwacji do wejścia do restauracji po kolację TIP-TOP!!!
Restauracja ma swoje miejsce w dwóch przewodnikach Michelin oraz Gault&Millau.
Restauracja specjalizuje się w daniach z wołowiny.
Kilkazdjęć z pobytu
Szpik kostny na starter |
NEW YORK stek z polskiej wołowiny |
NEW YORK stek z dodatkami min.pieczoną pietruszką i sosami: bernaise,demi glace |
POLICZKI WOŁOWE |
CIASTECZKO CZEKOLADOWE |
CREME BRULLE |
SZAFA DO SEZONOWANIA WOŁOWINY |
Zapraszam do nowego postu 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz