piątek, 20 maja 2016

SANDACZ ZE SZPARAGAMI JAJKIEM POCHE I SOSEM HOLENDERSKIM

SKŁADNIKI DLA 2 OSÓB
2 FILETY OBRANE ZE SKÓRY ( WAGA WG UZNANIA)
PĘCZEK SZPARAGÓW

2 JAJKA
GARŚĆ GROSZKU WĄSATEGO
KILKA JADALNYCH KWIATÓW DO DEKORACJI
2 LIŚCIE PORA
NA SOS

1 DYMKA
50 ML BIAŁEGO WYTRAWNEGO WINA
SÓL
BIAŁY PIEPRZ
2 ŻÓŁTKA
200 G MASŁA ( 100 G NA ŻÓŁTKO)

1. RYBĘ OBIERAMY ZE SKÓRY I KROIMY W RÓWNE KAWAŁKI, PRZYPRAWIAMY ULUBIONYMI PRZYPRAWAMI I ODSTAWIAMY NA BOK
2. LIŚCIE PORA BLANSZUJEMY I TNIEMY WZDŁUŻ BY UZYSKAĆ WĄSKIE PASKI
3. SZPARAGI. ODCINAMY ZDREWNIAŁE KOŃCÓWKI TAK OK 1,5 CM OD DOŁU I OBIERACZKĄ ŚCINAMY ŁYKOWATA SKÓRĘ AŻ OD GŁÓWEK GOTUJEMY W LEKKO OSOLONEJ WODZIE Z DODATKIEM CUKRU ( ŁYŻKA STOŁOWA). GOTUJEMY OK 8 MIN. W ZALEŻNOŚCI OD GRUBOŚCI.
4. SOS:
-DROBNO POSIEKANA DYMKĘ WRZUCAMY DO RONDELKA DO TEGO WLEWAMY WINO, DAJEMY PIEPRZ ORAZ 100 ML WODY ZAGOTOWUJEMY I ODSTAWIAMY. NA OK. 15 MIN. I PRZELEWAMY PRZEZ SITO.
-W RONDELKU KLARUJEMY MASŁO
- PŁYN Z DYMKI I WINA ŁĄCZYMY Z DWOMA ŻÓŁTKAMI W MISECZCE UMIESZCZONEJ W KĄPIELI WODNEJ I MIESZAMY AŻ MASA SPULCHNIEJE, JEDNOCZEŚNIE REGULUJEMY TEMPERATURĘ BY NIE ŚCIĄĆ ŻÓŁTEK. NASTĘPNIE ZDEJMUJEMY I POWOLI DOLEWAMY MASŁO AŻ SOS ZACZNIE GĘSTNIEĆ. DOPRAWIAMY SOLĄ I PIEPRZEM
5 NA ROZGRZANĄ PATELNIE KŁADZIEMY RYBĘ I SMAŻYMY. W TYM CZASIE W RONDELKU PODGRZEWAMY WODĘ Z OCTEM. JAJKA WBIJAMY DO MISECZEK, Z KTÓRYCH ZSÓWAMY DO GORĄCEJ WODY ALE NIE WRZĄCEJ. ŁYŻKĄ DELIKATNIE  NARZUCAMY BIAŁKO NA ŻÓŁTKO.
6. SZPARAGI ZWIĄZUJEMY ZBLANSZOWANYM POREM PODOBNIE JAK FILET Z RYBY.

CAŁOŚĆ UKŁADAMY WG UZNANIA, DEKORUJEMY KWIATAMI POLEWAMY SOSEM.
SMACZNEGO

środa, 11 maja 2016

SEZONOWANA WOŁOWINA

SKŁADNIKI
STEK NA OSOBĘ
2 ŻÓŁTKA, 150 G MASŁA KLAROWANEGO
ULUBIONE DODATKI (ZIEMNIAKI, SAŁATY LUB GROSZEK WĄSATY TAK JAK U MNIE).
ŁYŻKA OLIWY Z OLIWEK
GRUBOZIARNISTA SÓL
CAŁY PIEPRZ

Wołowinę możecie zamówić w firmie KONKRET, wysyłają kurierem, asortyment jest szeroki. U mnie na desce jest TOMAHOWK, RIB EYE, T-BONE.
Skupię się  na Tomahowku. Ważył 1200g. Możecie zamówić gramaturę pod siebie. Taka porcja jest śmiało na 4 osoby. Do mięsa nic nie potrzebujecie żadnych marynat była by to profanacja tak wspaniałego mięsa, które można kroić w cienkie plastry i jeść na surowo.

1. Na dobrze rozgrzanej patelni grillowej kładziemy stek posmarowany oliwą. Smażymy po 3,5min z każdej strony + zamykamy pory na reszcie części steka. Następnie wrzucamy do rozgrzanego piekarnika 160 stopni na 20 min.Ja piekłem w piecu konwekcyjno-parowym i było super chociaż mógłbym wyjąć 2 minuty wcześniej.
2. jeżeli chcecie sos holenderski, który idealnie pasuje do wołowiny to w kąpieli wodnej w misce ubijamy żółtka kontrolując wrzenie wody ( zbyt wysoka temperatura spowoduje ścięcie żółtek) mieszamy do momentu aż lekko zgęstnieje i zmieni kolor, następnie ściągamy na bok i pomału dolewamy klarowane masło i mieszamy. Doprawiamy do smaku i gotowe.
3. na talerzu czy desce wykładamy dodatki, mięso posypujemy guboziarnistą solą i rozgniecionym pieprzem.
Możecie również zrobić masło ziołowe zamiast sosu.



poniedziałek, 2 maja 2016

MIERZĘCIN- RESTAURACJA DESTYLARNIA


 Do tego magicznego miejsca trafiliśmy przez zaproszenie na White Wine Diner. Impreza na 120 osób, kolacja degustacyjna przygotowana przez gospodarza Dawida Łagowskiego oraz innych poznańskich kucharzy i Pawła Oszczyka szefa kuchni 5* hotelu La Regina w Warszawie jednej z najlepszych restauracji.
Pałac Mierzęcin to cudowne miejsce dla rodzin z dziećmi ale również dla tych, którzy pracują od rana do wieczora i muszą trochę wypocząć. Teren jest tak olbrzymi, że można naprawdę dosłownie zniknąć na łonie natury.
Jest to miejsce gdzie uprawia się winorośl i udało się wyhodować kilka ciekawych szczepów  a co dla mnie i mojej żony najważniejsze w winnicy znajduje się szczep RIESLINGA, którego uważamy za najlepszy na białe wino. Okres wiosenny kwiecień, maj to jeden z gorszych dla winnicy. Podczas naszego pobytu pod koniec kwietnia temperatury spadały w nocy poniżej zera i bez pomocy człowieka winorośl czy nowe gałązki zmarzły by na tyle, że nie wydały by owoców. Tak było w 2011 roku. Więc pracownicy winnicy podpalają sprasowana słomę umieszczoną w alejkach winnicy by podnieść temperaturę. Chylę czoła za tak niesamowicie ciężką pracę!!!!

Na terenie hotelu znajduje się stajnia i miejsce gdzie można pojeździć konno, zagrać w tenisa, pojeździć na rowerze czy pójść do spa.
Na terenie hotelu znajduje sie również restauracja uhonorowana 2 czapkami Gault&Millau. Mieści się w budynku dawnej destylarni i tak samo sie nazywa. Resauracja posiada również certyfikat SLOW FOOD.
Mieliśmy okazję jeść obiad jak i kolację ( oprócz gali na 120 osób, która jest opisana w osobnym poście w zakładce EVENTY)
OBIAD

Od góry po lewej: krem kukurydziany, bardzo smaczny natomiast po prawej gulaszowa z dzika i muszę przyznać, że się zawiodłem, wodnista mało pikantna wręcz bym powiedział uboga. Dania główne to perliczka z kaszą jaglaną co bardzo przypasowało mojej żonie ( ma wiele nietolerancji) natomiast mój makaron papardelle z wołowiną niestety nie robiony na miejscu. Taki makaron KNORR lub bardzo podobny bo w 99,9% był to właśnie ten serwowałem w stołówce sezonowej gdzie koszt obiadów był niewielki. Zresztą porównałem kilka wstążek żeby znaleźć nierówne cięcia i takich nie było wszystkie idealnie pocięte. Być może się mylę ale smak tego makaronu i konsystencja do złudzenia ten KNORR-owski.
Natomiast kolacja to już inny poziom

U góry po lewej: sałatka z kalarepy z wędzonym twarogiem i pierożki z dziczyzną. Dania świetne, smaczne zbalansowane.


Dania główne i desery to kontynuacja dobrego smaku.
Od góry po lewej: polędwica z jelenia z topinamburem, jarmuż,śliwka. Po prawej policzki wieprzowe z kluskami śląskimi.
Poniżej po prawej na dole mus z białej czekolady a po prawej kulka karmelowa, sorbet,owoce.
Jak już wspomniałem kolacja smakowała nie współmiernie do obiadu. No cóż tak czasami jest ale ogólnie cały pobyt zaliczamy do bardzo udanych, dużą zasługa jest personel pracujący w hotelu, który rzadko w obecnych czasach się spotyka. Poniżej zdjęcia restauracji.


Na miejscu można oczywiście zakupić wina z lokalnej winnicy i co najważniejsze w restauracji nie ma win spoza winnicy Mierzęcin!!!!!!