niedziela, 26 marca 2017

GOLEŃ WOŁOWA Z KURKAMI



PRODUKTY DLA 2 OSÓB
2 GOLENIE
100 G KUREK
MAŁA PUSZKA GROSZKU
1 SZALOTKA
NOWALIJKI X 2 PĘCZKI ( WŁOSZCZYZNY)
+ 1 MARCHEW, PÓŁ NIEDUŻEGO SELERA, DUŻA CEBULA,, 1 PIETRUSZKA KORZEŃ
200 ML PORTO
SÓL
PIEPRZ
LIŚĆ LAUROWY
KILKA ZIAREN ZIELA
KILKA ZIAREN PIEPRZU
OLIWA Z OLIWEK 3 ŁYŻKI
100 GR MASŁA
2 ŁYŻKI MĄKI PSZENNEJ LUB KUKURYDZIANEJ DLA BEZGLUTENOWYCH


1. Goleń myjemy i osuszamy., obtaczamy w mące. W rondlu rozgrzewamy oliwę + masło i obsmażamy goleń z dwóch stron, następniewrzucamy pokrojone w grubą kostkę: marchew ( bez nowalijek), seler, pietruszka,duża cebula. Podsmażamy warzywa, mieszając i  podlewamy porto. Odparowujemy alkohol i podlewamy woda tak żeby przykryć mięso. Dodajemy przyprawy i zmniejszamy palnik. Dusimy ok 1,5 h aż do miękkości i odparowania prawie całego płynu. Powstłay sos przecedzamy przez sito.
2. w czasie kiedy goleń się dusi podsmażamy na oliwie i maśle szalotkę i dorzucamy groszek, całość smażymy i podlewamy woda, odparowujemy i doprawiamy do smaku. Blendujemu na gładka masę.
3.Nowalijki gotujemy w osolonej wodzie.
4. kurki smażymy na oliwie z masłem, solimy.

jeżeli wszystkie produkty mamy gotowe wykładamy na talerz i podajemy. Smacznego

KARMA

Błądząc po Warszawie w dżungli restauracji chcąc coś zjeśc na szybko trafiam do małych Indii
Restauracja nazywa się Karma i jeżeli lubicie smaki Indii to konieznie wpadnijcie do Karmy.
Mieści się w samym centrum na ulicy Żurawiej 22.  Będzie to krótka relacja. Czy nadaje sie na romantyczna kolację? Dla mnie nie ale na lunch jak najbardziej. Koszt 28 zł


Takie danie jak powyżej: warzywa  w zielonym curry, kurczak w pokantnym sosie pomidorowy, ruż i pita naprawdę jest wystarczające!!!!
Część personelu mówi tylko po angielsku.
Polecam na szybki lunch.

wtorek, 14 marca 2017

Sketch w Teatrze Wielkim






Sketch w Teatrze Wielkim? Z jednej strony restauracja z drugiej klub, pub? Fajnie bo można przyjść na luzie, posiedzieć, oglądnąć mecz ale z drugiej strony to co dostaje się na talerzu jet tak mocne, że jednak chyba prosi się żeby trochę zmienić charakter lokalu tym bardziej że Szefem kuchni jest osoba bardzo ambitna i już z olbrzymim doświadczeniem.
Sebastian Olma bo o Nim mowa, zwycięzca TOP CHEF II edycji,pracował z ikonami brytyjskiej gastronomii. Chefował w Kafe Zielony Niedźwiedź, przez co restauracja zdobyła wyróżnienia.
Sebastiana poznaliśmy w lutym podczas szybkiego lunchu w Sketchu. Dba o swoich gości rozmawia z nimi a że mi się usta nie zamykają podobnie jak Chefowi Sketcha no to rozmowa trochę trwała. Tak lubię!!!!!! Tak na marginesie koniecznie wpadnijcie tutaj na lunch, który kosztuje  28 zł (pn.-pt.) lub na ala-carte.


Ja wybieram menu lunchowe a żona ala-carte
krupnik 

kaczka

ptyś
 ala- carte

tatar z jelenia


gicz jagnięca a w zasadzie 2

sernik
W marcu odwiedzamy kolejny raz Sketch, tym razem z przyjaciółmi, jest fajnie,smacznie no i sam Chef ponownie odwiedza nas przy stoliku.
Koniecznie zamówcie piwa z karty!!!! Fajną opcją przy przystawkach jest to, że można zamówić porcję powiększona dla 2 osób. I tak zrobiliśmy z tatarem.
tatar

Kanapka Philly Cheese Steak

krewetki

kurczak w sosie curry
 Na deser zamówiliśmy sernik. Tylko jeden ponieważ porcje są  spore.

Spędziliśmy kolejny raz fantastyczny czas w Sketchu, myślę, że to nie koniec. Dla takich smaków i atmosfery się wraca.
Muszę tutaj również wspomnieć o fantastycznym personelu Sketcha min. Pan Sebastian manager który z uśmiechem wita gości.
Sketch posiada własne miejsca parkingowe.
Restauracji nie ma w przewodnikach Michelin'a ani Gault&Millau, więc koniecznie zaznaczcie ją na mapie warszawskiej gastronomi, którą trzeba odwiedzić !!!!!!!!!!!
Pozdrawiam Mariusz

sobota, 11 marca 2017

ED-RED WARSZAWA

Ostatnie lata w Polsce a w szczególności w Warszawie to okres ,,wysypu'' restauracji jak grzybów po deszczu. Do najświeższego wysypu borowików a więc najlepszych moim zdaniem, trzeba zaliczyć ED-RED Adama Chrząstowskiego.Byliśmy w Krakowie w ED-Redzie i było fantastycznie!!!! Warszawski Red utwierdza nas w tym, że jak wejdziecie do krakowskiej czy warszawskiej edycji to się nie zawiedziecie.
Krakowskiego opisywałem wcześniej a dzisiaj kolei na warszawskiego.
Jest większy od krakowskiego wnętrze nawiązuje do miejsca gdzie się znajduje czyli Hali Mirowskiej.


Przy otwartej kuchni widać jak personel ciężko pracuje na nasze zadowolenie i wychodzą kolejne dania a sam Chef Adam dogląda serwisu.

My oczywiście ze względu na uczulenia żony musieliśmy pomarudzić ale nie było problemu na modyfikację karty.
ED- RED może pochwalić się również bardzo dobrą kartą win ( blisko 150 pozycji) ułożoną przez jedynego polskiego Master Sommeliera Adama Pawłowskiego. Dostępnych jest sporo pozycji na kieliszki. My wybieramy cała butelkę chilijskiego cabernet sauvignon.
Ed-red słynie ze wspaniałej sezonowanej wołowiny, podrobów. W karcie znajdziemy również: jagnięcinę, królika,kaczkę, ryby czy owoce morza.
Ja oczywiście wybrałem stek z  długo sezonowanej wołowiny. Zacznijmy jednak od starterów. Oto co zamówiliśmy
Bycze jądra z sosem z wędzonej białej czekolady, piklami z winogron i pistacjami

Siekany tatar z polędwicy wołowej

Podroby cielęce na 5 sposobów: wątróbka, grasica, ozorek, policzki, móżdżek

Dania główne to kontynuacja dobrego smaku:)
New York 
o wydłużonym czasie sezonowania

Comber jagnięcy z tymiankowo miętowym chrustem, demi glace i ziemniaczaną zapiekanką

Korzenne policzki wołowe z sałatką z ziół i kaparów podane na białej kaszy gryczanej
Desery to dopełnienie kulinarnej podróży po smakach w Redzie.
Mus z gorzkiej czekolady z wiśniami, pistacjami i kremem angielskim

Parzony sernik z białą czekoladą, konfiturą z moreli i orzechowo kawową kruszonką

Sorbet z rokitnika z imbirowym ptasim mleczkiem
W Ed- Redzie jest tak sympatycznie że chce się posiedzieć dłużej. Zarezerwujcie sobie stolik z wyprzedzeniem!!!! Spędziliśmy 2,5 h we wspaniałej atmosferze, obsługiwani przez fantastyczny personel.
Koniecznie odwiedźcie ED- REDA!!!!!!!!!
Przepraszam za jakość zdjęć:(
Pozdrawiam Mariusz

Szymkówka

Szymkówka moje odkrycie roku 2017!!!!!!! Przejeżdżaliśmy koło Szymkówki setki razy. Mieści się na wyjeździe z Bukowiny Tatrzańskiej w kierunku Morskiego Oka. Zawsze stało sporo aut na parkingu ale wydawało mi się że jest tam punkt widokowy.
Będąc tam zimą jeżeli będziecie chcieli znaleźć miejsce na dolnym parkingu to koniecznie musicie mieć auto 4x4 innym nie ma szans, na górnym znowu może nie być miejsca. Koniecznie zróbcie rezerwację.

Szymkówka szczyci się pięknymi widokami i tak jest
 Kuchnia Szymkówki to w większości kuchnia tego regionu, widać w niej akcenty kuchni międzynarodowej co do końca może mi nie pasowało np: żeberka z sosem meksykańskim. Kukurydza z puszki trochę jakby psuła cały widok. Hitem na pewno jest żur na zakwasie z grubomielonej mąki. Takiego żuru nigdzie indziej wcześniej nie jadłem!!!

Smażone rydze-obłęd!!!

Mistrzowski Żur

Żeberka

Szaszłyk barani

Sorbet jagodowy



Jedzenie jest smaczne a obsługa miła. Uwaga porcje są wielkie!!!!
Koniecznie odwiedźcie Szymkówkę jak będziecie w okolicy!!!!

Nosalowy Dwór

Do Zakopanego jeździmy od kilkunastu lat. Za każdym razem chciałoby się odwiedzić kolejne nowe restauracje. Nie jest to proste, jest ich tysiące. Dlatego też korzystam z żółtego przewodnika. W 2017 w styczniu podczas nart odwiedzamy kilka: min kolejny raz Szwajcarską i właśnie Nosalowy Dwór, który odwiedzamy dwa razy. Nosalowy dwór to kompleks hotelowy wraz z restauracją w s tylu podhalańskim. Mieści się na przeciwko stoku NOSAL.
Oto co warto zamówić

 Pierwszego Dnia zamówiliśmy
żurek

Gicz jagnięca

Schabowy
Kolejnego dnia wybieramy
borowikowa

oscypek

kiełbaski jagnięce




golonka






Polecam Nosalowy, naprawdę warto, jest klimatycznie i smacznie!!!!

Opasły Tom

OPASŁY TOM-WARSZAWA. PRZEWODNIK GAULT&MILLAU (JEDNA CZAPKA)

Mieści się przy ulicy Foksal 17 gdzie dawniej znajdowała się księgarnia Państwowego Instytutu Wydawniczego. Wnętrze przypomina "tamte" czasy. Restauracja nie jest duża i kuchnia  do największych nie należy (chodzi mi o wielkość, bo jakością dorównuje największym) co jest niezłym wyzwaniem logistycznym podczas serwisu. Udało nam się otrzymać stolik zarezerwowany dla kogoś ale mieliśmy 1,5 h na konsumpcję a że nie byliśmy wielce głodni to w zupełności wystarczyło. Siedzieliśmy właśnie w tej części gdzie gotowała kuchnia i mogliśmy podziwiać wyczyny zespołu Agaty Wojdy ( która zresztą była na serwisie).
Agata Wojda to elita polskiej gastronomi, wielokrotnie nagradzana przez Michelin'a, sympatyczna o czym przekonałem się osobiście. Nie zajmuje się skomplikowaną, przekombinowaną kuchnią i w żadnym wypadku kuchnią fiusion.
Z sama Mistrzynią kuchni


Dnie główne- gładzica z cukinią i ziołowym aioli

Danie główne- Okoń morski z fregola sarda i sosem puttanesca


Opasły Tom należy do restauracji ze średnim przedziałem cenowym czyli nie za tani ani nie za drogi.
Jak w każdej restauracji co jakiś czas zmienia się szef kuchni. Z Opasłego po kilkunastu latach na początku roku 2017 odeszła Agata Wojda.