Tworząc własna mapę gastronomii warszawskiej nie można zapomnieć o Rozbrat 20. Na wizytę namówił nas Sebastian Olma i booknoł nam stolik. To był starzał w 10-tkę!!!!
Lokal nie za duży, przy Rozbrat 20, tętni życiem!!!!! Pani Ewelina, manager restauracji dbała o nas od wejścia do wyjścia. Była to pora lunchu więc ja skorzystałem z lunch menu a żona ze względu na nietolerancje z ala-carte.
Restauracja jest również sklepem z winami i piekarnią-fantastyczny pomysł. Zresztą otrzymaliśmy również świeży chleb w prezencie:)
|
lunch menu 35 zł |
|
tatar z ala-carte |
|
seler, jabłko, orzech laskowy, palone masło-lunch menu |
|
prosiak czyli wyselekcjonowany kawałek boczku z chrupiącą skórką uważam za danie sztandarowe!!! | Ala-carte |
|
bavette, marchew, grzyb, estragon- lunch menu |
Dopełnieniem pierwszego i drugiego dania jest oczywiście deser a w zasadzie desery w mistrzowskim wykonaniu. Sztandarowy deser Rozbratu to solony karmel, czekolada, pomarańcza i imbir ( zdj. poniżej). Fantastyczny!!!!
|
karmel z ala-carte |
|
Fajnie podana szarlotka a w zasadzie dekonstrukcja. |
Ważna informacja!!! Bez rezerwacji raczej nie macie szans na stolik. Więc warto zadzwonić przed wizytą. Z miejsami parkingowymi nie powinno być problemu.
Polecam!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz